środa, 26 grudnia 2012

Czy należy przeprowadzać szkolenia dla pracowników działu produkcji?

Szkolenia dla produkcji

Pytania o to, czy należy przeprowadzać szkolenia dla pracowników działu produkcji w ogóle nie powinny się pojawiać. 

Czy należy przeprowadzać szkolenia dla pracowników działu produkcji?



Szkolenie pracowników, poza wszelką wątpliwością leżą w interesie właściciela firmy . Argument w postaci zbyt wysokich kosztów tak często nadużywany przez przedsiębiorców i ostatecznie decyzja o rezygnacji z przeprowadzenia szkoleń jest w rzeczywistości kłodą hamującą rozwój przedsiębiorstwa. Produkcyjni.pl doceniają wartość szkoleń i podpowiadają jak należy je organizować, by przedsiębiorstwo produkcyjne szybko i efektywnie mogło z nich skorzystać w sposób optymalny ocieplenie dachu.


Aby zilustrować problem konieczności przeprowadzenia szkoleń wśród pracowników produkcyjnych posłużmy się prostym przykładem. Wykonanie zadania wymaga użycia specjalistycznej maszyny. Zakład dysponuje takim urządzeniem. Niestety pracownik potrafiący obsługiwać maszynę do końca tygodnia jest na zwolnieniu lekarskim. Tymczasem zadanie musi zostać wykonane, w przeciwnym razie termin zlecenia zostanie „zawalony”. Mniej wykwalifikowani pracownicy na polecenie przełożonego podejmują się zadania ocieplenie dachu. Po trzech godzinach dwóm pracownikom udaje się zakończyć produkcję części niezbędnych do montażu produktu głównego.

Czy należy przeprowadzać szkolenia dla pracowników działu produkcji?



Pomimo wykonania zadania zakład stracił. Dlaczego? 

poniedziałek, 24 grudnia 2012

TPM - prewencyjne utrzymanie ruchu

Nieplanowane przestoje powodowane przez nagłą awarię maszyn to zdarzenia, które na trwałe wpisały się w obraz produkcji i wydają się być jej nieodłącznym elementem. 
TPM - prewencyjne utrzymanie ruchu

Oczywiście można pogodzić się z faktem, że maszyny po prostu się psują, można też skutecznie temu zaradzić wdrażając Totalne Zarządzanie Utrzymaniem Ruchu, czyli TPM (Total Productive Maintenance). Produkcyjni.pl wspierają firmy produkcyjne w zakresie implementacji wspomnianego systemu.


Opracowany przez japoński przemysł motoryzacyjny w latach 70. system ma na celu utrzymanie w dobrym stanie urządzeń i wykorzystanie ich w sposób najbardziej efektywny. W praktyce chodzi o to, by minimalizować ryzyko wystąpienia awarii i strat wynikających z przestojów maszyn. Pozwoli to zwiększyć efektywność posiadanego sprzętu, a w dalszej kolejności zyski firmy. 

Mówiąc wprost: kiedy maszyna nie pracuje przedsiębiorstwo nie zarabia

I takim sytuacjom TPM stara się zapobiec. Wdrażanie TPM nie uda się bez współpracy pomiędzy działem utrzymania ruchu i działem produkcyjnym. Informacje płynące od operatorów, którzy najwięcej czasu spędzają przy maszynie są kluczowe, gdyż to na ich podstawie można przewidzieć, kiedy ewentualna awaria nastąpi i w porę zareagować. 

TPM dodatkowo dąży do stworzenia bezwypadkowego środowiska pracy i wyeliminowania braków jakościowych. Zasadniczo system opiera się na 5 filarach:
  • obsługa autonomiczna,
  • system edukacji personelu,
  • system obsługi planowej,
  • system doskonalenia parku maszynowego,
  • system administrowania parkiem maszynowym.
Wdrożenie TPM wymaga generalnej zmiany podejścia do kwestii utrzymania ruchu zarówno wśród kierownictwa jak i pracowników. Przekazanie operatorom pełnej odpowiedzialności za sprawne działanie maszyn to podstawowe założenie TPM, które musi iść w parze z przekazywaniem im niezbędnej wiedzy podczas szkoleń. 

Pracownik wyposażony w wiedzę samodzielnie będzie potrafił zaopiekować się urządzeniem i w porę wykryć zbliżającą się awarię. 

Obsługa planowa prowadzona zgodnie z harmonogramem sporządzonym na podstawie wcześniejszych rejestrów zdarzeń na maszynie oraz doświadczeń samych pracowników stanowi działanie prewencyjne realizowane poprzez okresowe przeglądy i remonty. 



TPM - prewencyjne utrzymanie ruchu




Doskonalenie parku maszynowego to obszar, w którym szczególnie mogą wykazać się pracownicy. Ich uwagi i obserwacje powinny pozwolić wykryć problem w maszynie, a powiązanie go ze stratą powinno dostarczyć wiedzy, gdzie należy podjąć działania usprawniające. 

Ostatni z filarów odpowiada za stabilne zarządzanie maszyną przez cały okres jej pracy w firmie i standardowo jest domeną kadry średniego szczebla, która na podstawie zebranych danych i analiz opracowuje proces pozwalający zarządzać standardami tworzonymi w ramach TPM. 
TPM - prewencyjne utrzymanie ruchu

TPM to system, który przynosi spore oszczędności. Wystarczy wyobrazić i dodać sobie koszty jakie należałoby ponieść produkując na niezupełnie sprawnej maszynie wadliwe produkty, koszty wynikające z przestojów (kary za niedotrzymanie terminów), nie mówiąc już o odszkodowaniach dla personelu z racji nieprzestrzegania przepisów BHP, by przekonać się o słuszności wdrożenia TPM.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

czwartek, 20 grudnia 2012

Jakie systemy wspomagają produkcję?

Na początku XX w. Henry Ford zrewolucjonizował system produkcji w branży motoryzacyjnej, a jego nazwisko stało się synonimem sukcesu i z dnia na dzień znalazło się na ustach wszelkiej maści przedsiębiorców, marzących o podobnym osiągnięciu. 



Ki'ichirō Toyoda, japoński przedsiębiorca był na tyle zdeterminowany, że pofatygował się osobiście z wizytą na kontynent amerykański celem przyjrzenia się z bliska sukcesowi Forda. 

Wizyta Toyody okazała się inspirująca i ważna dla przyszłości produkcji w ogóle. Przedsiębiorca po powrocie do kraju nie tylko zdecydował się na uruchomienie taśmy produkującej samochody, ale też stworzył oryginalny system produkcji (Toyota Production System), który stał się podstawą koncepcji Lean Manufacturing – od lat z powodzeniem stosowanej w zarządzaniu przedsiębiorstw. 

Lean Manufacturing znaczy tyle, co szczupła produkcja, a popularność metody wypływa ze skutecznej eliminacji marnotrawstwa, które nierzadko w nadmiarze towarzyszy procesowi produkcyjnemu. 





Co ciekawe Japończycy, w późniejszym czasie dali się poznać jako autorzy nie mniej interesujących pomysłów w dziedzinie usprawniania produkcji. Być może powojenny marazm widoczny w japońskim przemyśle był impulsem, który zmusił Japończyków to opracowania strategii, która pomogłaby stworzyć konkurencyjną jakość produktu. 

Japończycy doceniając zautomatyzowane podejście do produkcji masowej poszli o krok dalej i dostrzegli zalety włączenia procesu myślowego na każdym etapie produkcji. Stworzona przez nich filozofia Kaizen miała polegać na ciągłym doskonaleniu i wdrażaniu nawet najmniejszych pomysłów rokujących poprawę procesu produkcyjnego. 

Zarówno pomysły Japończyków, jak i koncepcje zaproponowane przez Williama Edwardsa Deminga  (14 Zasad Deminga i Cykl PDCA) kładły przede wszystkim nacisk na jakość zarządzania. 

Tymczasem produkcja to proces, w którym uczestniczą ludzie i obsługiwane przez nich urządzenia. Aby proces przebiegał bez zakłóceń warto skorzystać z metody SMED pozwalającej skutecznie skrócić czas przezbrojeń czy też metody 5S, która z kolei służy stworzeniu przyjaznego środowiska pracy. Porządek w miejscu pracy potrafi dać wymierne korzyści. Może więc zacząć od najprostszych metod?


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

Skracanie czasu przezbrojeń metodą SMED

Obniżenie kosztów i zapewnienie produkcji płynności to wyzwania przed którymi stają współczesne przedsiębiorstwa produkcyjne. 






Opłacalność produkowania w wielkich partiach to mit. Zamrożenie kapitału w magazynie to de facto konserwowanie straty. Doskonałym pomysłem na wyjście firmy z impasu są przezbrojenia maszyn

Cała sztuka polega jednak na tym, by realizować je szybko. 


A skoro przezbrojenia są nieuniknione to może warto nauczyć się wykonywać je metodą SMED?


Opatentowany przez japońskiego inżyniera Shigeo Shingo zestaw technik i narzędzi ukrytych pod nazwą SMED (Single Minute Exchange of Die) ma na celu przezbrojenie maszyny w jednostkowej liczbie minut (do 10 minut). 

I chociaż zdarza się, że proces przezbrojenia trwa dłużej (nie każdą maszynę da się przezbroić w tak krótkim czasie) to perspektywa większej opłacalności produkcji okazuje się argumentem decydującym o jego wykonaniu. 

Praktyka pokazuje, że w 90% zakładów czas przezbrojeń udaje się radykalnie skrócić

Przezbrojenie to najprościej rzecz ujmując proces, który dotyczy przestawiania maszyny, urządzenia czy zespołu ludzkiego.  Należy dodać, iż proces ten nie służy podniesieniu wartości dodanej produktu. 

Czas trwania przezbrojenia liczony jest od momentu wytworzenia ostatniej dobrej sztuki przed przezbrojeniem do wytworzenia pierwszej dobrej sztuki po przezbrojeniu. 

Cały proces, zgodnie z intencjami jego twórcy powinien przebiegać według 4-etapowego schematu:
  1. Etap przygotowawczy obejmuje wstępną analizę i dyskusję na temat wykonywanych już przezbrojeń. Pomocne okażą się materiały filmowe dokumentujące wcześniejsze przezbrojenia.
  2. Rozgraniczenie przezbrojenia zewnętrznego i wewnętrznego - wykonywanie poszczególnych czynności odpowiednio wcześniej celem redukcji czasu traconego na przezbrajanie wewnętrzne np. przygotowanie i transport niezbędnych narzędzi.
  3. Przekształcenie przezbrojenia wewnętrznego w przezbrojenie zewnętrzne - np. podgrzewanie części wykonywane przed rozpoczęciem właściwego ustawiania i związanego z tym postoju co umożliwi jeszcze większą redukcje czasu przezbrajania.
  4. Racjonalizacja wszystkich aspektów operacji przezbrajania - dokonywanie prób racjonalizacji każdego elementu przezbrajania wewnętrznego i zewnętrznego.
Przezbrajanie urządzeń na hali produkcyjnej najczęściej podyktowane jest zmieniającą się koniunkturą i chęcią dostosowania wielkości produkcji do zmiennych wymagań klienta. 

Przezbrojenie w praktyce oznacza zmniejszenie wielkości partii produkcyjnych, a co za tym idzie redukcję poziomu zapasów i szybsze dostawy będące pokłosiem skrócenia czasu trwania cyklu produkcyjnego. 

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż zastosowanie metody SMED pozwala na dostosowanie się do wymagań klienta bez ponoszenia wydatków na dodatkowe zapasy. Dodatkowo skutkuje to terminową realizacją zamówień i poprawia płynność finansową firmy. 

Zastosowanie metody SMED niesie wreszcie korzyści dla samych pracowników. Do najważniejszych należy zaliczyć m.in. wzrost bezpieczeństwa przezbrojeń oraz uporządkowanie stanowisk pracy. 

 Aby pogodzić zmienne oczekiwania klientów i jednocześnie nie dać się wpędzić w pułapkę nadprodukcji i zamrażanie kapitału w magazynach należy uznać przezbrojenia za naturalny element procesu produkcyjnego, a metodykę SMED za najlepsze narzędzie jego realizacji.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

środa, 19 grudnia 2012

Planowanie i sterowanie produkcją w oparciu o system Just-In-Time

Już kilkudniowe opóźnienia w dostawach materiałów potrafią rozłożyć zakład produkcyjny na łopatki. W pierwszej kolejności zostaje zagrożona ciągłość produkcji. Ale to tylko prolog. Kolejne trudności, które wystawiają na ciężką próbę kieszenie przedsiębiorców piętrzą się lawinowo. 


Planowanie i sterowanie produkcją w oparciu o system Just-In-Time

Jak zatem wychować sobie solidnych dostawców i skutecznie uchronić się przed konsekwencjami nieterminowych dostaw?

Podpowiedzi należy szukać w systemie zarządzania produkcją zwanym Just-In-Time (JiT). Twórca systemu Toyoty, Taichii Ohno opisał jego istotę w następujący sposób: „właściwe części potrzebne do montażu docierają do linii montażowej dokładnie wtedy, kiedy są potrzebne i tylko w ilości, w której są potrzebne”.

Planowanie i sterowanie produkcją w oparciu o system Just-In-Time


Dlaczego obok terminowości i jakości materiałów ważne jest dostarczanie ich w odpowiedniej ilości? 

JiT zakłada bowiem organizację produkcji bez konieczności utrzymania magazynów. Niewątpliwą zaletą systemu JiT jest fakt, iż dotyczy on każdej fazy procesu produkcyjnego - począwszy od dostaw materiałów, na czynnościach związanych z wysyłką zamówionego produktu kończąc. Według modelu JiT proces produkcyjny ma mieć charakter ciągły, a powodzenie wdrożenia JiT uzależnione jest od ułożenia długookresowych relacji z dostawcami, co nierzadko stanowi najtrudniejsze zadanie. Warto jednak spróbować, gdyż korzyści są obustronne.

Planowanie i sterowanie produkcją w oparciu o system Just-In-Time

Dla przedsiębiorców wdrożenie JiT oznacza wyeliminowanie strat (m.in. wynikających z nadprodukcji, konieczności przechowywania zapasów produkcyjnych czy produkcji wyrobów wadliwych) oraz dostawy materiałów wysokiej jakości w krótkim czasie według wspólnie opracowanego harmonogramu. Dostawcy z kolei otrzymują gwarancję długookresowej współpracy pozbawionej nadmiernej biurokracji.

W JiT dostawca staje się partnerem, który przyczynia się do podniesienia jakości produktu. Planowanie dostaw i sterowanie produkcją w oparciu o system JiT wymaga dokładnej obserwacji procesu produkcyjnego. Informacja o zamówieniu przekazywana do działu logistyki powinna być wyjątkowo precyzyjna.

Planowanie i sterowanie produkcją w oparciu o system Just-In-Time

Należy też umiejętnie zaplanować miejsce rozładunku - najlepiej w taki sposób, by do maksimum ograniczyć czas na wewnętrzne przemieszczanie dostarczanych surowców. Oszczędności wynikające z redukcji zapasów to zasadnicza korzyść, ale nie jedyna. Badania* przeprowadzone wśród meksykańskich przedsiębiorstw motoryzacyjnych pokazały, że wdrożenie systemu JiT dodatkowo skróciło czas cyklu produkcyjnego i doprowadziło do wzrostu dostaw na czas o średnio 30%. Przy okazji koszty zmniejszyły się o 15%.

Nawet przy założeniu, że procentowe korzyści w pierwszym etapie wdrażania JiT będą nieco mniejsze warto przeorganizować system pracy w imię zbudowania pełnego zaufania w relacjach z dostawcami.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

* Dane pochodzą z pracy Mariusza Bednarka „Doskonalenie systemów zarządzania nowa droga do przedsiębiorstwa Lean”, Wyd. Difin 2007


wtorek, 18 grudnia 2012

Programy kadrowo-płacowe

Zarządzanie kadrami i płacami w firmie produkcyjnej stanowi niezwykle odpowiedzialne zadanie. Całe szczęście, że współczesny rynek oferuje pomoc w postaci programów, dzięki którym można sobie ułatwić i usprawnić „papierkową robotę”.



Prowadzenie ewidencji osobowej, obliczanie wypłaty czy składek w zależności od rodzaju umowy to standardowe zadania, z którymi radzi sobie każdy z nich.

Zasadniczo programy różnią się między sobą zakresem funkcjonalności, a wybór najbardziej odpowiedniego w dużym stopniu zależy od wielkości prowadzonej firmy.

Do najpopularniejszych z pewnością należy zaliczyć program: 

  • Płatnik, 
  • Kadrowiec, 
  • Symfonia,
  • Gratyfikant GT, 

chociaż ich lista jest zdecydowanie dłuższa.

Popularność Płatnika wynika stąd, iż jest to program darmowy. Umożliwia on przygotowanie i wysłanie drogą elektroniczną (poprzez teletransmisję lub nośniki danych) dokumentów ubezpieczeniowych do ZUS.

Program importuje dane z systemu kadrowo-płacowego i utrzymuje starsze dane ubezpieczonych oraz pozwala drukować przelewy bankowe i dokumenty wpłaty.

Kadrowiec to także bezpłatny program kadrowo-płacowy.


Zawiera wszystkie niezbędne funkcje umożliwiające prowadzenie kartotek osobistych oraz moduł umożliwiający tworzenie przydatnych raportów.

Najważniejsze funkcje programu to:

  • płace (lista płac, wynagrodzenia, ubezpieczenia, przelewy), 
  • archiwizacja danych, 
  • słowniki, 
  • umowa zlecenie etaty, 
  • historia pracy itd.


Symfonia – Kadry i Płace to płatny program, który kompleksowo wspomaga zarządzanie płacami oraz danymi kadrowymi pracowników. To narzędzie pozwalające obliczać płace, planować i ewidencjonować czas pracy oraz prowadzić dokumentację kadrowo-płacową.

Program potrafi automatycznie naliczać płace z wykorzystaniem danych kadrowych (m.in. zasiłków chorobowych, nadgodzin czy dodatków funkcyjnych). Dodatkowo wspomaga rozliczenia z Urzędem Skarbowym i ZUS.


Gratyfikant GT to podobnie jak Symfonia program oferujący szeroki zakres funkcjonalności. Umożliwia prowadzenie ewidencji osobowej, wystawianie różnego rodzaju umów oraz ewidencjonowanie wypłat.

Program ułatwia wystawianie PIT-ów oraz obsługuje ZUS i Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Potrafi współpracować z programem Płatnik.


Liczba oferowanych przez programy funkcji ułatwia pracę kadrom, ale może się przecież okazać, że część z nich w ogóle nie jest potrzebna do sprawnego zarządzania przedsiębiorstwem. Konsultanci z firmy Produkcyjni.pl doradzają na co zwrócić uwagę podczas wyboru programu kadrowo-płacowego.



inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Jaki wybrać program do obsługi magazynu?


Programy do obsługi magazynu

Firma produkcyjna nie jest w stanie działać bez magazynu. „Szczupłe zarządzanie”, chociaż postuluje ograniczenie zapasów to w żadnym wypadku nie podważa zasadności funkcjonowania samego magazynu. 






Kierowanie gospodarką magazynową bez generowania niepotrzebnych kosztów to znowu nie takie proste zadanie. W sukurs przychodzą gotowe rozwiązania w postaci programów komputerowych dzięki, którym można nie tylko uporządkować magazyn, ale i zaplanować terminy dostaw, a nawet politykę sprzedażową firmy, co nie jest bez znaczenia dla organizacji całości procesu produkcyjnego. Do ich użytkowania zachęcają konsultanci z firmy Produkcyjni.pl



Najpopularniejsze programy wspomagające obsługę magazynu i sprzedaż to:
  • Asystent Magazyn, 
  • LoMag, 
  • Symfonia Handel, 
  • Ramzes Magazyn.


Pierwszy z wymienionych programów idealnie nadaje się do prowadzenia gospodarki magazynowej o podstawowej funkcjonalności. Umożliwia łatwe wyszukiwanie, przyjęcie oraz wydanie produktów, dzięki możliwości stworzenia skatalogowanej bazy całego asortymentu magazynu. Co więcej Asystent sam dopasowuje poszczególne rzeczy do kategorii i pozwala na zamieszczanie ich opisów.


Sortowanie danych oraz tworzenie zestawień, które pokazują obrót materiałami na magazynie stanowi świetne udogodnienie. Program jest dostępny w wersji PRO i Biznes (w tej wersji program współpracuje z zewnętrznymi bazami danych MySQL, PostgreSQL, MSSQL, FireBird i Oracle). Bardzo podobne możliwości oferuje także program LoMag.



Symfonia Handel to program, który zdecydowanie adresowany jest do dużych przedsiębiorstw wielodziałowych. Wspomaga gospodarkę magazynową i sprzedaż. Pozwala prowadzić pełną ewidencję stanów magazynowych (rozliczenia ilościowo-wartościowe towarów), tworzyć zestawienia towarów, które przekroczyły stany minimalne lub maksymalne, obsługiwać numery seryjne towarów, a nawet przeprowadzać inwentaryzację. Program pozwala wystawiać dokumenty magazynowe (PZ i WZ, PW i RW, MM), handlowe i kasowe. Jest idealnym narzędziem do kreowania polityki sprzedażowej w firmie. Dzięki funkcji śledzenia ruchu towarów w magazynie i tworzenia zestawień stanów magazynowych na koniec dowolnego okresu ułatwia organizację zamówień i dostaw niezbędnych materiałów. Współpracuje z drukarkami, kasami fiskalnymi oraz czytnikami kodów kreskowych.



Ramzes Magazyn sprawdzi się we wszystkich rodzajach przedsiębiorstw. Program oferuje pełną obsługę magazynu: dokumenty magazynowe (PZ, WZ, MM, RW), inwentaryzacja, obsługa metody FIFO lub LIFO (wycena zapasów), wielomagazynowość czy bilans otwarcia (IN, BO). Ramzes współpracuje z czytnikami kodów kreskowych. Poza tym pozwala optymalnie kontrolować proces zamówień na magazyn poprzez generator zamówień do dostawcy na podstawie zamówień od odbiorców, stanów minimalnych czy maksymalnych rozchodów.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

niedziela, 16 grudnia 2012

Jak powinna przebiegać rozmowa dyscyplinująca?

Rozmowa dyscyplinująca

Jej przebieg potrafi w równym stopniu zbudować, co podkopać autorytet kierownika. Stanowi rodzaj ostrzeżenia i szansę dla pracownika i bez wątpienia poważny egzamin z asertywności dla obu stron. 


Umiejętnie poprowadzona rozmowa dyscyplinująca to klucz do zmiany i poprawy postawy pracownika oraz sposób na zwiększenie jego zaangażowania.

Jak zatem powinna przebiegać modelowa rozmowa dyscyplinująca? 


Produkcyjni.pl zapoznają kadrę kierowniczą ze sposobem jej prowadzenia i podpowiadają na jakie jej elementy należy zwrócić szczególną uwagę.

Nadmierny ładunek negatywnych emocji towarzyszący rozmowom dyscyplinującym jest jak przykrótki lont, który za chwilę doprowadzi do niekontrolowanego i niepotrzebnego wybuchu.


Aby rozmowa mogła przynieść pożądany skutek należy przeprowadzić ją w atmosferze spokoju.

Wyrecytowanie listy zarzutów to najgorszy z możliwych wariantów jej rozpoczęcia. Rozmowa, automatycznie uruchomi reakcję obronną pracownika i przekształci się w trudną do opanowania konfrontację.

Zdecydowanie inaczej się potoczy, kiedy przełożony w prosty, pozbawiony oskarżycielskiego tonu sposób wyrazi swoje zaniepokojenie postawą pracownika.

Jak różnie brzmią komunikaty: „Ostatnio notorycznie się spóźniasz i raportujesz mniejszą produkcję” i „Zauważyłem, że ostatnio nie udaje ci się wykonać przewidzianej harmonogramem produkcji, poza tym rozpoczynasz pracę nieco później niż inni”.

Rozmowa ma służyć przede wszystkim ustaleniu przyczyny nieodpowiedniego zachowania pracownika i wypracowaniu rozwiązania, które pozwoli wyeliminować problem.

Warto poznać stanowisko podwładnego. Być może spadek jego produktywności i spóźnienia to pokłosie problemów w domu albo rezultat pogorszenia się atmosfery w zespole produkcyjnym?

Informacja zwrotna może dostarczyć cennych wskazówek jak poradzić sobie z dotychczasową, niekorzystną dla obu stron sytuacją. W trakcie rozmowy należy pracownikowi dać do zrozumienia, iż jego postawa może demotywująco wpływać na zespół i w dalszej perspektywie doprowadzić do izolowania się od niego reszty załogi.


Rozmowa dyscyplinująca to nie kara, lecz wezwanie do poprawy. Zasygnalizowanie przez przełożonego konkretnych oczekiwań względem pracownika, ustalenie sposobu i perspektywy czasowej osiągnięcia postawionych celów, wreszcie jasne określenie konsekwencji w przypadku braku poprawy - wszystko to powinno być podstawą dwustronnej umowy, której zadaniem ma być ponowne wprowadzenie do zespołu zmotywowanego i zaangażowanego pracownika.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

piątek, 7 grudnia 2012

O kierowniku produkcji...


W przedsiębiorstwie „X” pracownicy produkcji negatywnie oceniają podział pracy. Pomimo chęci do pracy nie są w stanie wykonywać powierzonych im zadań na czas, gdyż operatorzy obrabiarek spóźniają się z dostarczaniem części potrzebnych do montażu produkowanych urządzeń. Podobnie jest przy produkcji folii paroizolacyjnych.  Pracownicy produkcji negatywnie oceniają podział pracy. Pomimo chęci do pracy nie są w stanie wykonywać powierzonych im zadań na czas, gdyż operatorzy obrabiarek spóźniają się z dostarczaniem części potrzebnych do montażu produkowanych urządzeń.


Przydałaby im się pomoc, tymczasem wymaga to przeszkolenia dodatkowych osób z obsługi obrabiarki. Brygadzista informuje o problemie przełożonych. Pozory utrzymania dyscypliny pracy nie służą pracownikom produkcji, a najmniej już przedsiębiorstwu. I tu otwiera się pole do popisu dla kierownika produkcji.



Współczesny kierownik produkcji to nie tylko osoba odpowiedzialna za poprawę wydajności linii produkcyjnej i redukcję kosztów wytwarzania. Coraz częściej to także menadżer i przywódca inspirujący do działania. W warunkach zakładu produkcyjnego kierownik odpowiada za przygotowanie planów produkcyjnych na podstawie sugestii podległych mu mistrzów oraz koordynowanie działań związanych z optymalnym wykorzystaniem maszyn, narzędzi i materiałów. Nie mniej ważne jest przygotowanie i prowadzenie wspomnianych już szkoleń oraz ocen pracowników i ich postępów zawodowych.

Identyfikacja problemów i ich rozwiązanie nie powinna stanowić obszaru wyłącznie zarezerwowanego dla kompetencji kierownika, który zdecydowanie bardziej powinien swoje wysiłki skoncentrować na mobilizowaniu zespołu do znalezienia akceptowalnego sposobu ich rozwiązania. Pozwoli to wykazać się załodze i przy okazji podnieść poczucie jej wartości.




Kierowanie produkcją to nie tyle rzemiosło, co sztuka oddziaływania na ludzi, umiejętność komunikacji i wzbudzania zaufania – doskonale wiedzą o tym konsultanci z firmy Produkcyjni.pl i chętnie dzielą się tą wiedzą podczas szkoleń. Największym grzechem polskiego kierownika produkcji jest nadmierne koncentrowanie uwagi na kontrolowaniu pracowników i wytworzonego produktu. Dużo lepszym rozwiązaniem wydaje się rozwój i doskonalenie zawodowe pracownika, które przełoży się na wyższą jakość produktu.

Większe zdolności i umiejętności zespołu produkcyjnego to kapitał, z którym kierownikowi łatwiej osiągać cele. Nie bez powodu mówi się przecież, iż pierwszym obowiązkiem kierownika jest znalezienie i „wychowanie” swojego następcy. Ci, którzy tego nie uczynią mają niewielkie szanse na awans. A jak „wychować” sobie następcę jeśli nie przez pełne zaangażowanie w proces jego szkolenia?.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097


Jakimi umiejętnościami powinien wykazać się współczesny dyrektor produkcji?


Dyrektor produkcji

Andrew Ward - główny bohater powieści Michaela Ballé i Freddiego Ballé „Dyrektor firmy jako Lean Menadżer” to dyrektor przedsiębiorstwa produkcyjnego z północno-wschodniej Francji, który staje przed wyzwaniem uzdrowienia zakładu. 




Ward nie różni się od tysięcy sobie podobnych dyrektorów – czyta maile, analizuje raporty, koordynuje proces zaopatrzenia, dba o terminową realizację planów produkcyjnych i przede wszystkim ma na uwadze dobre samopoczucie prezesa którego, co rzadko spotykane, bardziej niż wynik finansowy interesuje doskonalenie procesu produkcyjnego w oparciu o filozofię Kaizen.

Ward odkrywa zasady Lean Management i stara się je wprowadzić w firmie. Staje się kimś więcej niż dyrektorem – staje się Lean Menadżerem, umiejętnie zarządzającym ludźmi i procesami produkcyjnymi.

Czy takimi umiejętnościami powinien wykazać się współczesny dyrektor produkcji?


Po co zatrudniamy mistrza w firmie produkcyjnej?


Koordynowanie pracy odcinka produkcyjnego, delegowanie zadań, dbanie o redukcję kosztów wytwarzania produktu, raportowanie do kierownictwa wyższego szczebla o postępach na linii produkcyjnej, aktywny udział w procesie szkolenia robotników – to tylko kilka zadań, z którymi każdego dnia musi się zmierzyć mistrz. 




Pominięcie go w strukturze zarządzania przedsiębiorstwem produkcyjnym oznacza poważne ryzyko zachwiania całością procesu produkcyjnego. Nie dziwi zatem postawa konsultantów z firmy Produkcyjni.pl, którzy przykładają wagę do wyboru właściwego kandydata na stanowisko brygadzisty.



Wyjątkowość stanowiska mistrza polega na tym, iż łączy ono funkcje kierownicze z zadaniami przewidzianymi dla pracownika na hali. Nie powinien zatem dziwić widok mistrza, który nerwowo analizuje wytyczne kierownictwa wyższego szczebla, a chwilę później zajmuje się przezbrajaniem maszyny.



Mistrz to w istocie kierownik powierzonego mu odcinka produkcyjnego, który na co dzień kreuje jego pracę. Dodatkowo coraz częściej to na mistrzu spoczywa odpowiedzialność za wyniki ekonomiczne kierowanych odcinków.

Rzecz nie dotyczy wyłącznie kosztów bezpośrednich takich jak: robocizna bezpośrednia, materiały bezpośrednie czy paliwo technologiczne. Obniżanie kosztów produkcji płynące z właściwej konserwacji i fachowej obsługi maszyn czy też racjonalnego zużycia energii elektrycznej niezbędnej do ich pracy jest nie mniej ważne i zwyczajowo stanowi obszar zainteresowania i troski mistrza.



Prowadzenie analiz produkcyjnych, eliminacja problemów wpływających na jakość produktu, optymalne wykorzystanie maszyn, stały monitoring zużycia materiałów i narzędzi oraz prowadzenie spotkań z załogą celem przedstawienia analiz własnych czy też najbliższych planów zarysowanych przez kierownictwo nie zamyka jeszcze listy obowiązków mistrza. Warto zaznaczyć, iż mistrz to także nauczyciel i kontroler.

To on odpowiada za szkolenia podległego mu personelu i decyduje czy wytworzony produkt spełnia przewidziane normy jakości. Ogrom zadań i stosunkowo duża odpowiedzialność, która spada na mistrza sprawia, że jego stanowisko, nie bez powodu, uchodzi za jedno z najbardziej strategicznych w firmie produkcyjnej.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097


Czy system 5S rzeczywiście poprawia tempo produkcji i kulturę pracy?

Zdarza się, że wygląd hali produkcyjnej przypomina krajobraz tuż po przejściu tornada. Porozrzucane części oraz narzędzia to obrazek tak charakterystyczny, że wydaje się poniekąd wpisany w realia funkcjonowania zakładu produkcyjnego. 




Usprawiedliwianie bałaganu koniecznością podołania terminom zamówienia narzuconym przez klientów to mało zręczna wymówka zwłaszcza, że to on jest główną przyczyną opóźnień.

Czy wprowadzenie porządku na stanowisku pracy zgodnie z zaleceniami systemu 5S rzeczywiście poprawia tempo produkcji i kulturę pracy? 


Nie pozostaje nic innego jak sprawdzić system w praktyce. Produkcyjni.pl udzielają niezbędnej pomocy załodze i kierownictwu przedsiębiorstwa produkcyjnego na każdym etapie wdrażania metody 5S.

Wyobraźmy sobie następującą sytuację: zakład niespodziewanie otrzymuje zlecenie na wykonanie partii kubków ceramicznych. Zleceniodawca zastrzega, że wyjątkowo zależy mu na czasie i umawia się na odbiór kubków następnego dnia przed południem.




Z uwagi na fakt, iż zamówienie jest stosunkowo niewielkie nikt z kierownictwa nie dopuszcza nawet myśli, że mogą pojawić się jakiekolwiek problemy z terminową realizacją zamówienia.

Wiadomo, że produkcję kubków będzie można uruchomić po przezbrojeniu maszyny. I tu rozpoczyna się pierwszy akt dramatu. Pracownicy odpowiedzialni za przezbrojenie maszyny gorączkowo przemierzają halę produkcyjną w poszukiwaniu koszyka z narzędziami niezbędnymi do wykonania zadania.

Przy okazji odbywają kilka rozmów z pracownikami załogi, z których wcale jednoznacznie nie wynika gdzie może być koszyk. Czas ucieka. W końcu udaje się odnaleźć koszyk, a w nim potrzebny klucz i rozpocząć przezbrajanie. O ile uda się w miarę szybko ustawić takt pracy maszyny i wykonać serię próbną jest szansa, że klient otrzyma zamówione kubki na czas. W przeciwnym razie reputacja firmy zostanie wystawiona na ciężką próbę.



Powyższy opis, jakkolwiek przejaskrawiony ma na celu ukazanie marnotrawstwa (czasu, przestrzeni), które jest konsekwencją wszechobecnego bałaganu na hali. System 5S ma na celu jego eliminację m. in. poprzez wprowadzenie nawyku dbania o porządek na stanowisku pracy. Utrzymanie czystości to nie jedyna zaleta 5S, chociaż nie da się ukryć, że najbardziej widoczna.

Czym zatem jest system 5S? 

5S pochodzi od 5 japońskich słów: seiri, seiton, seiso, seiketsu, shitsuke, które oznaczają selekcję, systematykę, sprzątanie, standaryzację i samodyscyplinę i w praktyce koncentruje się na ciągłym doskonaleniu warunków pracy.

Wdrożenia systemu 5S można dokonać na dowolnym odcinku produkcyjnym. Punktem wyjścia w implementacji 5S jest dokonanie wyraźnego podziału na przedmioty potrzebne i zbędne (selekcja) oraz usunięcie tych nienadających się do użytku. Przedmioty potrzebne oznaczamy zieloną, a niepotrzebne czerwoną naklejką.



Następnie znajdujemy właściwe miejsce dla każdego narzędzia wykorzystywanego podczas pracy (systematyka). Rzeczy niepotrzebne odnosimy do wcześniej wyznaczonego magazynu. Kolejny etap stanowi czyszczenie stanowiska pracy i urządzeń (sprzątanie). Standaryzacja ma służyć stworzeniu systemu składowania narzędzi.

Najprościej rzecz ujmując chodzi o to, aby rozmieścić narzędzia w taki sposób i w takiej ilości, by zawsze były pod ręką. Samodyscyplina to najważniejszy element systemu, który polega na terminowym przeprowadzaniu audytów z przestrzegania 5S. Audyty pozwolą wskazać obszary wymagające jeszcze poprawy. Korzyści, które płyną z wdrożenia 5S to nie tylko porządek na stanowiskach pracy.

Dość szybko udaje się zaobserwować skrócenie czasu realizacji zlecenia i zmniejszenie awaryjności maszyn oraz urządzeń. Przekłada się to na obniżenie kosztów produkcji poprzez spadek wskaźnika wypadkowości i ilości braków.

Pracownicy powinni docenić ergonomiczne stanowiska, lepszą organizację pracy poprzez eliminację niepotrzebnych ruchów oraz usprawnienie przepływu informacji. Wreszcie dodatkowe wynagrodzenia towarzyszące wdrażaniu 5S powinny być świetną motywacją do ustawicznego doskonalenia miejsca pracy.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

środa, 5 grudnia 2012

Harmonogram? Ale po co?

Iwona Sorbian | Harmonogram

Tak jak nie sposób zbudować domu bez wykonania solidnych fundamentów tak nie sposób zaplanować produkcji bez rzetelnie opracowanego harmonogramu. 


Harmonogram to rusztowanie na, którym należy oprzeć całość procesu produkcyjnego. Z uwagi na fakt, iż trudno przewidzieć wszystkie wydarzenia towarzyszące produkcji (np. awaria maszyny, spóźnienie dostawy) harmonogram powinien być na tyle elastyczny, by móc go szybko modyfikować i dostosowywać do aktualnych potrzeb. Bezdyskusyjnie stanowi niezbędne ogniwo bez którego nie sposób wyobrazić sobie sterowania produkcją.

Harmonogram to w dużym uproszczeniu plan terminów służący realizacji konkretnych zadań produkcyjnych przewidzianych w danym horyzoncie planistycznym. Zdolności produkcyjne różnych działów (ograniczenia wynikające z planowanych urlopów), stan parku maszynowego, dostępność surowców oraz terminy dostaw materiałów, istniejące już zobowiązania, wreszcie czas potrzebny na wykonanie zadania – wszystko to osoba odpowiedzialna za sporządzenie harmonogramu musi wziąć pod uwagę.



Opracowanie harmonogramów standardowo odbywa się za pomocą dwóch podstawowych metod:

  • harmonogramowanie w przód – znając datę rozpoczęcia operacji i czas trwania operacji możemy wyznaczyć termin wykonania zlecenia,
  • harmonogramowanie wstecz – znając wymagany termin zlecenia i czasy operacji możemy określić najpóźniejszy termin rozpoczęcia pierwszej operacji.

Opracowanie optymalnego harmonogramu jest zadaniem niezwykle trudnym z uwagi na konieczność skoordynowania w czasie, co najmniej kilku czynników. Znalezienie najlepszej kombinacji zleceń produkcyjnych i zasobów, stanowiące istotę harmonogramowania, uchodzi za nie lada wyzwanie. Nie mniej warto podjąć wysiłek tworzenia szczegółowych harmonogramów, celem uniknięcia sytuacji w której koszty produkcji przekroczą koszty sprzedaży.


Nowoczesne techniki automatycznego zbierania informacji (np. z zastosowaniem elektronicznych urządzeń rejestrujących) pozwalają tworzyć harmonogramy, będące niezwykle precyzyjną i użyteczną informacją służącą zoptymalizowaniu produkcji. Produkcyjni.pl poprzez rzetelną analizę procesu produkcyjnego pomagają stworzyć elastyczne i praktyczne harmonogramy.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

Dlaczego tak trudno o odpowiedniego brygadzistę?

Iwona SorbianBrygadzista w zespole produkcyjnym

Wiedza techniczna, zdolności przywódcze i organizacyjne, nadzorowanie pracy gniazda lub odcinka produkcyjnego, aktywne uczestnictwo w doskonaleniu procesów produkcyjnych, wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne – to tylko kilka, najczęściej pojawiających się w ogłoszeniach rekrutacyjnych wymagań stawianych kandydatom na stanowisko brygadzisty. 



Dlaczego tak trudno o odpowiedniego brygadzistę i skąd się bierze tak duże jego znaczenie dla prawidłowego przebiegu procesu produkcyjnego?


Brygadzista pomimo, że stanowi najsłabsze ogniwo w hierarchii kierowniczej jest nie do przecenienia podczas pracy na hali. Odpowiada za jakość pracy i wyniki podległego mu zespołu. W zasadzie to on jako pierwszy dowiaduje się o problemach na produkcji i próbuje im zaradzić.

Złożoność jego stanowiska polega na tym, iż łączy ono funkcje kierownicze i funkcje przewidziane dla szeregowych pracowników.

Brygadzista to wreszcie łącznik pomiędzy pracownikami, a wyższymi szczeblami kierownictwa. Na jego barkach spoczywa obowiązek przekazania załodze planów produkcyjnych zatwierdzonych przez kierownictwo i delegowanie zadań. Jest wreszcie reprezentantem interesów załogi wobec przełożonych. Wymaga to od niego niesamowitej elastyczności, umiejętności wsłuchiwania się w potrzeby załogi i szybkiej analizy jej zdolności produkcyjnych z jednej strony oraz racjonalizacji wymagań stawianych wobec niej przez kierownictwo z drugiej.

To „stanie w rozkroku” wpisane w charakter stanowisk z pewnością nie ułatwia brygadziście wykonywania standardowych obowiązków. Dodatkowe trudności nierzadko wypływają z faktu, iż brygadzista jest wyłaniany spośród załogi w drodze awansu wewnętrznego – nie pomaga to w egzekwowaniu wobec kolegów wytycznych kierownictwa.




Powierzenie stanowiska brygadzisty osobie dobrze znającej załogę ma swoje uzasadnienie i z reguły podyktowane jest troską o lepszą komunikację, a co za tym idzie wydajność produkcji. Efekty jak pokazuje codzienność na hali produkcyjnej bywają zgoła różne.

Z uwagi na fakt, iż brygadzista wysyłany jest w pewnym sensie na pierwszą linię frontu wydarzeń na hali produkcyjnej, gdzie dowodzić musi grupą nie zawsze zdyscyplinowanych pracowników przyznać należy, że przypada mu niezwykle trudne i odpowiedzialne zadanie. Produkcyjni.pl pomagają wyłaniać na stanowisko brygadzisty osoby, które wykazują cechy przywódcze i dysponują szerokim zapleczem w postaci niezbędnej wiedzy technicznej.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Relacje mistrza z pracownikiem

Nie jest żadnym novum, że relacje mistrza z pracownikami przekładają się na jakość i efekty pracy zespołu produkcyjnego. 


Mistrz to nie tylko bezpośredni przełożony, który wydaje polecenia. To przede wszystkim mentor i nauczyciel, którego zadaniem jest przekazanie pracownikami wiedzy i rozwijanie jego umiejętności.

Bezradność mistrza na tym polu często katastrofalnie odbija się na funkcjonowaniu i wynikach całości przedsiębiorstwa. Obserwacje konsultantów z firmy Produkcyjni.pl potwierdzają tylko jak ważne są właściwe relacje na linii mistrz-pracownik.

Jeszcze w czasie II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych na wniosek Departamentu Obrony opracowano program Training Within Industry (Trening w Przemyśle), który miał na celu wykształcić nową kadrę mistrzów i brygadzistów.

Program zwracał uwagę na rozwój umiejętności mistrzów w zakresie instruowania pracowników, doskonalenia ich metod pracy oraz budowy z nimi dobrych relacji.

Dziś z powodzeniem program jest wprowadzany także w Polsce. Zbudowaniu dobrych relacji służy przede wszystkim przekazywanie pracownikowi rzetelnej informacji na temat jego pracy.

Nie może to być przekaz zafałszowany lub niepełny. Aprobata mistrza dla jakichkolwiek czynności wykonanych przez pracownika poniżej zakładanego poziomu to przykład zachowania, które nie powinno mieć miejsca.

Mistrz to przede wszystkim nauczyciel, który powinien wyjaśnić co i jak należy poprawić. Jednocześnie każdy przejaw ponadprzeciętnego zaangażowania pracownika powinien być nagradzany chociażby pochwałą.

Absolutnie niedopuszczalne jest pozostawienie pracownika z problemem samemu sobie.

Informowanie pracownika odpowiednio wcześniej o wszelkich zmianach, bezpośrednio go dotyczących to podstawa w budowaniu dobrych relacji.


Podobnie jak właściwe wykorzystywanie predyspozycji pracowników, rozumiane jako delegowanie im zadań odpowiadających ich wiedzy i umiejętnościom. Zaufanie, okazywane przez mistrza pracownikowi procentuje - podwładny czuje się dowartościowany i podejmuje bardziej ambitne zadania w przyszłości.

Dobre relacje pomiędzy mistrzem a pracownikiem są gwarantem wykonania powierzonych zadań w terminie i zgodnie z ustalonymi wcześniej oczekiwaniami. Służą, więc tak naprawdę powodzeniu przedsiębiorstwa.


inż. Iwona Sorbian

Główny Manager ds. wdrożeń
tel: 517 560 097